Cześć!Jeśli mam być całkowicie szczera, to nawet nie wiem, jak zacząć ten post. Uciekły mi wszystkie pomysły, toteż może być on bardzo nieestetyczny, bez ładu i składu, pozbawiony jakiegokolwiek sensu.
Zamykając swój blog nie myślałam, że tak szybko będę chciała na niego wrócić. Tutaj czuję się dobrze, jednak zupełnie inaczej pracuje się z czymś, co jest nasze.
dobra, kogo ja oszukuję, no nie napiszę tego posta tak oficjalnie, nie umiem XDDD
wybaczcie mi, ale męczę się, gdy mam pisać w taki sposób, rawr
przechodząc do sedna sprawy - po prostu zbieram manatki i wracam na stare śmieci
pare tygodni (gdyby nie moje lenistwo, najpewniej mogłabym napisać, że kilka dni) pracowałam nad przebudową tamtego śmietnika, dzisiaj skończyłam, dlatego widzicie ten post, hah
nie przedłużając - już więcej nie zobaczycie tutaj moich postów, swoje wypociny będę publikowała tutaj(:
jeśli ktoś by zatęsknił, to zapraszam!
tymczasem mogę Wam napisać, że call out my name i no tears left to cry weszło u mnie za mocno, definitywnie
tak, skończę właśnie tym dojrzałym akcentem, bo nie mam innego pomysłu
per aspera ad astra~
luv,